Półpodróżnik

Na stronie stosowane są pliki cookies. Więcej na podstronie.

Ždiar 2014

Jak zwykle od kilku lat w okolicach lutego wybraliśmy się troszkę pozimować. Wybór był oczywisty. Kilka lat temu zakochaliśmy się w małej miejscowości tuż za Zakopanem. Miejscowość ta jest po słowackiej stronie i nazywa się Ždiar. Pierwsza nasza wyprawa do tej miejscowości miała miejsce w 2007 roku. Wymyśliliśmy sobie, że pojedziemy "na Małysza", a przy okazji ze znajomymi spędzimy czas w górskiej okolicy. Za pierwszym razem miejscem naszego zakwaterowania był Bungalow Daniela, później kilka razy korzystaliśmy z gościnności Penzionu Katarina. Nocowaliśmy też w Penzionie Slovakia, w Penzionie Bellevue oraz kilka razy w Penzionie Krasul'a.
Dla kogo ta miejscowość (bo nie czarujmy się nie każdy będzie czuł się tutaj dobrze). Wypunktujmy "za i przeciw":
  • Jeśli ktoś chce bardzo długich i zróżnicowanych stoków, to jedynie namiastkę znajdzie w Bachledowej Dolinie a i to niezbyt wygodnie, bo choć formalnie to dalej Ždiar, to aby tam dojechać zmuszeni jesteśmy by korzystać z samochodu bądź SKI-Busów, a te wieczorem nie kursują.
  • Miejscowość może być rajem dla osób, których długie stoki nie interesują, wystarczą zjazdy od jakiś 150 metrów do kilometra. Mamy tu wybór kilku takich stoków.
  • Jeśli liczymy na organizowane imprezy nocne, to również powinniśmy omijać to miejsce. Chyba, że wystarczą nam cygańskie wieczory i ewentualnie imprezy we własnym gronie we własnych pokojach.
  • Jeśli ominiemy okres ferii warszawskich i bratysławskich, to będziemy raczej pozbawieni przyjemności stania w dużych kolejkach do zjazdów.
  • Ranne ptaszki, którzy by chcieli okupować stok przed 9 również będą rozczarowani. Większość wyciągów rusza ok 9-10 rano i działa do 21...
Teraz - jak tam dojechać. Niestety na razie połączeń bezpośrednich brak. Najwygodniej jest dotrzeć, do Zakopanego, stamtąd busem (uwaga - nie wybierajmy sie tam zbyt późną porą, bo górale czasem nie chcą jechać w tamte rejony wieczorem) na Łysą Polanę (są to busy na Morskie Oko), a po drugiej stronie granicy, albo czekamy na słowacką komunikację publiczną, albo można się dogadać z właścicielem tamtejszego lokalu gastronomicznego i za kilkanaście Euro można być podwiezionym pod konkretny apartament (do zeszłego roku przez kilka lat jeździły tam też busy z Zakopanego "Strama", ale obecnie kursy są zawieszone). Jadąc komunikacją publiczną należy wcześniej się zorientować, na którym przystanku powinniśmy wysiąść, bo sam Ždiar ciągnie się ładnych parę kilometrów, a taki spacer z bagażami może nie być tym, czego byśmy oczekiwali po męczącej podróży.
Kilka słów o noclegowniach:

Bungalow Daniela

Jeśli ktos wybiera się do Ždiaru w grupie 4-6 osobowej i nie zależy mu na bliskości stoków, to ciekawą opcją może być Bungalow Daniela. Jest blisko centrum miejscowości, przy 2 strumykach i bardzo mili gospodarze. Do własnej dyspozycji ma się mały domek składający się z kuchni, łazienki i salonu z działającym kominkiem na dole oraz 2 trzyosobowe sypialnie na piętrze.
Zalety:
  • Spokój
  • Bliskość centrum
  • Latem dobry punkt wypadowy - stosunkowo niedaleko do Monkowej Doliny
Wady:
  • Ok 1.5-2 km do najblizszego działającego stoku
  • Śniadania trzeba robić sobie samemu, albo korzystać z okolicznych restauracji
Aby tam dotrzeć komunikacją autobusową wysiadamy na przystanku Ždiar Tatra

Penzion Katarina

Penzion Katarina umiejscowiony jest obok stoku z wyciągiem Krasuli, w połowie jego wysokości. Nocowaliśmy tam kilkukrotnie. Jak zwykle trafiliśmy na bardzo miłych właścicieli (w sumie na innych w Ždiarze nie trafiliśmy :) W Penzionie znajdziemy kilka różnej jakości pokojów. Przy wejściu mamy specjalne półki na buty (tak aby nie trzeba było nosić butów narciarskich do pokoju), jest też specjalne pomieszczenie na narty. Na uwagę zasługują bardzo dobre śniadania. Za kawe z ekspresu trzeba jednak dopłacic dodatkowo. Dla chętnych jest możliwość wykupienia obiado-kolacji.

Katerina znajduje się blisko kilku stoków, w zasadzie obok małego stoku Krasul'a, kawałek dalej niewiele większy (choć nie zawsze czynny) stok Bachledy, a tuż za nim, po drugiej stronie Strachan. Jeśli wybralibyśmy się na spacer to mamy Srednice przystanek dalej. Sam przystanek (Ždiar-rázcestie) Znajduje się praktycznie na wysokości Penzionu. Uwaga - "Strama" oficjalnie nie zatrzymuje się na tym przystanku, ale czasem kierowca daje sie namówić :)
Jakie wady? Ano - to, że właściciele nie są tam całodobowo, toteż świetlica nie jest czynna cały czas (jadąc w wiekszej grupie jesteśmy skazani na spotkania we własnych pokojach, albo w knajpach na zewnątrz).

Pensjonat Krasul'a

W pensjonacie Krasul'a przytrafiło nam się nocować już kilka razy. Gdy przyjechaliśmy pierwszy raz do Ždiaru, to był to nie największy budynek. Z czasem obok powstał 2 poziomowy parking, a nad nim i pod nim druga część pensjonatu. Czym wyróżnia się od innych ten pensjonat? W zasadzie ma wszystko na miejscu. Na dole są: bar i pizzeria. Przed pensjonatem nieduży stok narciarski z orczykiem. Na miejscu jest wypożyczalnia sprzętu narciarskiego i snowboardowego, a właściciel prowadzi szkołę narciarsko-snowboardową "Speed Ski School". Zajęcia prowadzone są zarówno na własnym stoku, jak i na kilku innych. Jeśli komus wystarcza niewielki stok, to jest to idealne. Nie trzeba nigdzie się przemieszczać, wszystko jest na miejscu. Jeśli chodzi o pokoje, to w nowej części są one przestronniejsze. Pokoje są z łazienkami. Znajdziemy w nich łóżko, TV, krzesła, szafę i stolik. Czajniki i lodówki dostępne są na korytarzu w zasadzie chyba na każdym piętrze. Niektóre pokoje mają balkony. Jeśli chodzi o wady, to albo używany jest niewłaściwy proszek, albo właściciele uwielbiają miniaturyzację, ponieważ ręczniki z roku na rok są coraz mniejsze. Dlatego jadąc do tego pensjonatu proponuję wziąć własne (bo może się okazać, że będzie za mało, aby wygodnie się wytrzeć).